WIOSKA Y'ALL
Dżungla to miejsce pełne tajemnic. Może się okazać, że jesteś trzy kroki od wioski Y'all, ale nie zobaczysz jej, bo znajdziesz przed sobą coś co wygląda na ścianę drzew. Z tego też powodu jest tutaj tak trudno przeżyć. Las musisz znać.
Nie wyobrażaj sobie poznawanie dżungli jako spacerek po lesie w stylu czerwony kapturek, bo może się okazać, że na odkrywanie masz trochę za mało czasu, ale przejdźmy do konkretów, wspomniałem o wiosce Y'all. Tutaj – o ile potrafisz się dobrze zachować – jest całkiem bezpieczne. W wiosce żyją dzicy. Ubierają się w liście, walczą drewnianymi włóczniami i łukami i świetnie opanowali sztukę przeżycia wśród zielonego piekła. W końcu w ich wypadku przetrwali tylko najsilniejsi, ci którzy teraz doprowadzają do perfekcji sztukę przeżycia. Świetnie się ukrywają wśród traw, uderzają truciznami i a nie ostrzem, fantastycznie znają dżungle. Dlatego warto ich mieć po swojej stronie i nie znaleźć na talerzu.
Jeśli ich spotkasz musisz ich koniecznie zaciekawić. Strzel z karabinu to może pomyślą, że jesteś bogiem, aniołem czy istotą wyższą. Tylko pamiętaj by nie przegiąć. Mogą stwierdzić też, że jesteś demonem i to ty jesteś powodem ich ostatnich problemów. Możesz im zaoferować jedzenie, możesz dać im jakiś świecący dar, możesz ich uleczyć, albo zabić dla nich jakąś bestie, ale mówię ci stary to jest loteria. Koleś może zjeść marsa, którego mu dałeś w opakowaniu i udławić się, dar może być podejrzany, bestia może okazać się totemem, czyli świętym zwierzakiem, albo możesz się po prostu znaleźć w nieodpowiednim miejscu – czyli na świętej ziemi. Mam nadzieje, że twój bóg będzie tobie przychylny jak będziesz wybierał drogę kontaktu. Pamiętaj, że oni nie mówią. Znaczy nie tak jak my. Chodzi o to, że ich to bardziej krzyki, warknięcia niż słowa, ale rozumieją się.
Możesz też próbować porozumieć się z nimi za pomocą gestów. Z początku może być śmiesznie, ale dogadacie się. Ponownie oczywiście zakładam, że przypadkiem nie wyzwiesz żony wodza. No i nie ruszaj łapkami zbyt szybko. Wiem wiem, ręcę ci się będą trzęsły i będziesz cały spocony, ale spokojnie. Inaczej pomyślą, że zaraz będziesz łapał za broń.
Jak już się zaaklimatyzujesz, możesz być pewny, że zaprowadzą cię z powrotem do skraju lasu w bezpieczny sposób, dadzą ci jedzenie, wyleczą cię, ale cały czas musisz się pilnować. Naśladuj ich. Podasz złą dłoń, albo zabronisz im zabić najpiękniejszą kobietę w wiosce, bo chcesz być miły i skończysz na stole i by patrzeć jak z twoich flaków przepowiadają przyszłość: nie wiem co im tam pokażesz, ale twoja wtedy będzie równie pewna jak krótka.
WRAKOWISKO
Już ci opowiadałem o kilku ciekawych miejscach, ale widzę, że głód twojej wiedzy trudno zaspokoić. Polecę ci więc miejsce, z którego na pewno nie wrócisz. Nie cały. Gdzieś tam wśród drzew znajduje się wrakowisko. Znajdziesz tam pełno samochodów – może nawet kilka części zamiennych okażą ci się potrzebne. Czasem łowcy wybierają się w te strony, ale nigdy bez przewodnika.
Widok połączanych wraków samochodów i roślin jest po prostu piękny. Wchodząc tam wchodzisz do prawdziwego labiryntu – od góry związanego lianami a po bokach postawione potężne słupy samochodów: osobowe, tiry, a nawet stare pociągi łączone różnymi dziwnymi roślinami. Oczywiście w tym pięknym środowisku żyją węże i inne dziwne bestie, więc na pewno będziesz miał towarzystwo. Jak wielkie jest to wrakowisko nikt nie ma pojęcia, może będzie pierwszym, który opracuje mapy?
Ale nie tylko silniki i rośliny czekają cię na wrakowisku – teraz specjalnie dla ciebie wisienka na torcie: SMART. Widzę przerażenie i radość na twojej twarzy? Ciesze się, że w końcu udało mi się ciebie zaciekawić. Wiesz... Neodżungla nie jest zbyt bogata w silniki i części dla robotów SMARTA. Tak samo jak nie ma tutaj zbyt dużo minerałów do wykorzystania więc każdy radzi sobie tak jak tylko może – w tym też sam smart. Jeśli szukasz nowych informacji na temat tego potwora leć – droga wolna. Zaczai się gdzieś i nie zapomnij wziąć z sobą dużej ilości jedzenia i wody bo nie wiadomo, kiedy smart się zjawi, ale jak już będzie blisko to z całą pewnością będziesz wiedział. Ziemia zacznie się trząść i nagle pojawi się wszędzie pełno nosicieli. Takie małe wozy transportowe, zresztą wygląd mają przeróżny, od standardowych wózków widłowych, przez lewitujące ośmiornice, czy wielkie golemy. Mają służyć przede wszystkim jednemu celowi – mają transportować złom ze wrakowiska do głównej jednostki transportowej – olbrzymiego śmietnika. Jeździ na potężnych gąsienicach i wygląda jest wielkości dwóch dużych bloków. Jak to tylko zobaczysz to zwątpisz. Gdy już pozbierasz szczękę z ziemi zobaczysz jak nosiciele sprawnie pracują. Słyszałem o maszynkach Molocha, ale smart to zupełnie inna bajka, którą wolałbym zostawić na jakiś inny wieczór. Póki co wiedz, że maszynki zachowują się zupełnie inaczej. Tak jak Moloch ma specjalizację – czyli jedna jednostka zajmuje się tylko jednym działaniem zabaweczki smarta zajmują się wszystkim. Zaatakuj takiego golema a odpowie ogniem czy tam laserem. Nie będzie się czaił, nie zwariuje, nie zaatakuje skitelsami. Maszyny Molocha czasem się mylą, mają błędy, bywają śmieszne. Maszyny Smarta dostosowały się do śmiertelnych warunków i przynoszą tylko jedną rzecz – śmierć. Nie mów, że nie uprzedzałem.
Wioska Y'All - jak dla mnie trochę nijakie. Bo czym taka wioska różni się od zamkniętej społeczności pustyni? Tym, że żyje w dżungli? Obok SMARTA? Że nie znają broni palnej?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to rozsądniej by było napisać artykuł pt. "Zamknięte Społeczności, czyli trzymaj sie z daleka". :) Ale (co już mówiłem) styl masz bardzo dobry.
Wrakowisko - miodzio. Tylko jak duże ono jest? Czemu SMARCIAK nie przyjechał konwojem transportowców i nie załadował tego gówna na raz? Czemu nie zabezpieczył tego od razu?
On nie musi sie obawiać ataku Posterunkowców, Armii Idealistów z Nowego Jorku lub Pojebusów z Detroit. Jeżeli tak bardzo zależy mu na tych częściach, to czemu nie zbuduje tam fabryczki/CIŁMIO (Centrum Inwazyjnego Łączenia Maszyn i Istot Organicznych) lub innego czegoś?
Wyraziłem swoje zdanie. Subiektywne. Co uznasz za stosowne - zastosuj. Co uznasz za zbędne - olej, tak jak olewasz większość gadek Kaznodzieji z Salt Lake. :)