Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opisy sesji. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opisy sesji. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 25 stycznia 2011

O tym, jak to prosto

W ostatni weekend udało mi się spędzić 2 z 3 wieczorów na granie. Jedna sesja jako MG ( neuroshima ukochana i sesja dzięki której powstało SideTown) i jedna sesja jako gracz ( u Tomakona sesja na mechanicę FATE w świecie Eclipse Phase ).

Od razu przejdziemy do fazy wnioski bo opisywanie sesji można zostawić na spokojniejsze czasy.

Prowadząc sesję NSki ostatnio miałem złą manierę wprowadzania jak najwięcej wydarzeń w świecie - miałem nadzieje że przez to ożyje - plotki, wydarzenia, zdarzenia i wybuchy były wszechobecne. Dwa miasteczka obok zaatakował Moloch, Borgo zbiera się jakieś 200 km z miasteczka i ludzie uciekają, w teksasie organizują się ludzie by przeciwstawić się Borgo, w NY powstała kolej, i... i... i... i.... w końcu bohaterowie nie wiedzieli za co się chwycić: tu kupili auto, tu paliwo, tu jechali, tu szli a nagle... usiedli w knajpie i zaczęli pić. Dlaczego? Nie wiedzieli, gdzie przygoda. Przez weekendu udało mi się nadrobić jednak tej mojej wadzie - tak mi się wydaje - postawiłem sesję na prostą jasną drogę - pod hasłem "uratujemy/przebudujemy/ochronimy miasto", która poszła zupełnie innym tropem. Bohaterowie po raz pierwszy od dłuższego czasu otrzymali proste, jasne i przyjazne środowisku polecenie (zabicia mutków) i koniec - żadnych plotek, podwójnego dna, nadmiernego myślenia itp. i chyba się sprawdziło: im prostsze tym lepiej. Więc od teraz myślę nad wprowadzeniem sobie kategorycznego zakazu wprowadzania zbyt wielu wątków do jednej sesji. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

I tak usnąłem jako zodowolony MG, ale rano obudził się gracz - wieczorem czekała jeszcze jedna sesja i Tomakona - dzięki niemu właśnie też poprzedniego dnia udało mi się wprowadzić na sesję kilka ciekawych wątków i często - przyznaje się publicznie - podkradam mu pomysły. Na tym myślę też, że polega ciężka sztuka improwizowania. Aby dać radę pomysłom graczy, należy mieć przygotowaną masę scen i tym też zaskakuje zawsze Tomakon. Jego przygotowania na sesję są zawsze bez zarzutu - ilość BNów, miejsc i pomysłów którymi powala graczy jest niesamowity i gorąco polecam każdemu, który chce się zapisać na jego sesję.

Dlatego też myślę, że mimo statusu niezbyt doświadczonego MGa mogę polecić dwie rzeczy, które pewnie były i są polecane od długiego czasu w RPG, ale o których przekonałem się na własnej skórze czyli: prosta droga daje więcej zabawy i dobre przygotowanie to podstawa.

Najbliższa sesja jutro więc mam nadzieje, że sprostam wymaganiom graczy i tym razem

środa, 27 października 2010

Sesja #2

I po następnej sesji, z której jestem bardzo zadowolony

moi bohaterowie:
Pani Otaku Akari - ze swoim pięknym rumakiem
Pan Isawa Akio - najlepszy Shugenja Feniksów
Pan Joshihiro Kakita - Pojedynkowicz klanu Żurawia

 Ostatnią sesję zakończyliśmy pojedynkiem mistrza Yogo i młodego "mistrza" wybranego przez naszych bohaterów. Gra w go przeciągała się i każdy ruch był rozważany pod każdym możliwym względem. W końcu widzowie zaczęli wychodzić z sami, aż ostatecznie zostali tylko Dajmio, Pani Bayushi, Yogo i młody mistrz. Bohaterowie udali się na odpoczynek do ogrodu Pani Dajmio - by zaznać umysłowego i fizycznego spokoju, po tak ciężkich dniach - zaznali go dzięki harmonijnemu ogrodowi.

niedziela, 24 października 2010

Sesja #1

Obiecywałem swoim graczom, że będą mogli czytać raporty z sesji, które będę umieszczał na blogu, wiec zaczynamy:

Po pierwsze bohaterowie

Pani Otaku Akari - ze swoim pięknym rumakiem
Pan Isawa Akio - najlepszy Shugenja Feniksów
Pan Joshihiro Kakita - Pojedynkowicz klanu Żurawia

W trakcje tworzenia postaci okazało się że Joshihiro-san został pobłogosławiony nemunarai o nieznanych właściwościach, który dość szybko wypadł z pamięci na korzyść fabuły gry.