Nasi bohaterowie dowiadują się o spisku, udają się do kanałów, zabijają stado szczurów-mutków a tu druga ekipa właśnie uratowała świat mordując złego nekromantę... Co teraz?
Inaczej mówiąc co się dzieje, jak przed naszą ekipą - dosłownie o krok przed naszą ekipą - jest druga ekipa bohaterów, która zabiera im sławę? Kiedyś myślałem właśnie o napisaniu takiej kampanii O krok.
Jak myślicie jak to zadziała na naszych bohaterach? Kiedy wszystko jeśli już - ich zdaniem - załatwione, ale ktoś ich wyprzedza? Zabiera im skarby, zabiera im sławę i zabija potwora? Zaprzyjaźnią się? Czy może podejdą do całej sprawy bardziej agresywnie i postanowią wybić drugą drużynę?
Wiem, że takie podejście trochę przeczy podejście heroiczne drużyny, gdzie drużyna jest od zbawiania świata i zabawy a nie ktoś inny, ale chwilowe załamanie takiego porządku może być jak najbardziej ciekawe. Prawda?
Numer do zrobienia góra dwa razy pod rząd (msz).
OdpowiedzUsuńInaczej pachnie linczem na MG.
Strasznie frustrujące dla graczy, zwłaszcza, że są bezbronni wobec potęgi MG na sesji.
Trzeba by grać w otwarte karty, tak żeby gracze widzieli progres/regres przeciwnika (wysadziliście zbiorniki RadRats, to ich opóźni parę dni albo niestety ich ostatni atak na Gateville spowodował, że tamtejsi mieszkańcy wątpią w waszą ochronę i ...).
Jak najbardziej - nie zachęcam do stosowania go na każdej sesji, ale czasem może być ciekawy właśnie żeby pokazać bohaterom, że mimo ich 20+ poziomu jest jeszcze ktoś. Świat powinien wyglądać bardziej "kolorowo".
OdpowiedzUsuńA jeśli zagramy w otwarte karty - konkuruje z wami inny zespół - okaże się nagle że bohaterowie działają znacznie szybciej
To zależy jak do tego podejdziesz. Może dobrym pomysłem, byłoby dać graczom w jakiś sposób dojść do tego, że nie są sami w swojej gonitwie za "króliczkiem"? Mieszkańcy wioski marudzą, ze jakaś grupa narwańców poszła niedawno do kanałów, postradali zmysły? Przecież TAM JEST SUPERMUTANT!! Gracze mają dwie informacje, dowiadują się, że jest króliczek i że ktoś już nań poluje. Później parę zbrodni stwora, zapewnienie że "Patron wędrującej wioski" da snajperkę i dwa pudełka ammo (zachęta) i... Bohaterowie ruszają. Pokonują jakieś stworki, natykają się na szczury nie ubite przez nich, wpadają w jakąś niegroźną pułapkę/alarm. Nagle słyszą jak po kanałach przechodzą jakieś huki (a może jak wchodzą już je usłyszą?). Zawrócą? A może idą dalej zaciekawieni? Nagle spotykają cieżko poranioną drużynę (może ich ukatrupią i zgarną nagrodę?) z głową supermutka.
OdpowiedzUsuńŚwiat należy do nich. ;)