piątek, 21 stycznia 2011

Zdarzenia odrażające na sesji, czyli garść przygód w klimacie dark postatomowym.

To jest mój pierwszy tekst, dlatego zostanie zamieszczony na blogu Hexa. W postapokaliptycznym świecie, gdzie degeneracja społeczna jest powszechna, co głównie gracze widzą w większym lub mniejszym stopniu na sesji, ale ich bohaterowie są zazwyczaj święci. Co prawda zdarzają się drobne kradzieże, czasami gracze wywołają jakąś bójkę, ale nie o to mi chodzi. Są to przewinienia drobne społecznie, ponieważ gracze są zmuszani do zabijania „złych” NPCów, których często nawet nie utożsamiają z „ludźmi”.

Czyny haniebne społecznie, w mojej wizji zdegenerowanego postapokaliptycznego świata, targanego wojnami z odrażającymi mutantami i bezwzględnymi maszynami, jak najbardziej występują. Pierwszym tematem są dzieci, są zazwyczaj jakimiś elementami tła, lub w ogóle nie występują. Jest to moim zdaniem dziwne, ponieważ każda osada, w której są mężczyźni i kobiety, musi mieć jakieś potomstwo, bo inaczej szybko „umrze śmiercią naturalną”. Jest wojna, moloch naciera na militarno-edukacyjną osadę Pizarak, w której nowe pokolenie uczy się jak przetrwać w dzisiejszym świecie. Uczą się podstawowych rzeczy, jak przyrządzanie postapokaliptycznego jedzenie, pisania i czytania, korzystania z łuku, kuszy, broni, jakiejś broni białej i walki wręcz. Jednak są to wciąż dzieci w wieku 5-12 lat, więc ich zdolności bojowe są słabe, a dyscyplina też nie sprawdzona. Nauczyciele postanawiają wysłać z jednym przewodnikiem dzieci do najbliższej wioski, a sami zajmują pozycje obronne. Pierwsza fala ataku, stado łowców, z siekaczami przyczepionymi do korpusu już nadciąga, dwukrotnie liczebniejsze niż ilość średnio wyposażonych obrońców już widać na horyzoncie. Nie mają najmniejszych szans na wygraną, chociaż pierwszą falę może uda im się odeprzeć. Może. Gracze mają samochód lub parę motorów, ale nie pomieszczą wszystkich dzieci. Uciekną sami, zostawiając je na pastwę losu? A może uratują tyle ile się da? Chłopców, dziewczęta, porówno obu płci? Młodsze czy starsze? A może zrezygnują z możliwości szybkiej ucieczki i postanowią uratować dzieci? Inaczej one zginą i nie odbije się to bez echa. Jeśli gracze ich porzucą, paru uda się uciec i okoliczne wioski będą pałały chęcią zemsty do graczy. Jeśli będą chcieli ich bronić, w pewnym momencie rozpierzchną się, ponieważ „wpadną” na pole pił. Rozdziel ich MG według płci lub wieku i postaw przed dylematem, którą grupę chcą ratować. Albo... Moloch za pomocą narkotyku/choroby/luksusów lub przy pomocy szantażu (inaczej zabije waszych rodziców!) wykorzystuje grupę dzieci do zwabiania całych osad w pułapkę. W sumie, mogą być to roboty, w skórze dzieci, którą moloch zdarł żywcem. Przygoda ta będzie dobra jako kontynuacja poprzedniej, jeśli gracze porzucili dzieci lub ich część. Oczywiście, dzieci są dla BG przyjazne, nawet częstują swoimi zapasami wody i pożywienia, gdy Ci nieświadomi ich celu spotykają ich na trakcie. Akurat zmierzają do tej samej osady, gdzie BG. Pozwól jedna graczom się zorientować zaraz po dotarciu na miejsce, czym zajmują się ich mali kompani. Mogą usłyszeć w barze plotkę, o paskudnych dzieciarach, lub jakiś handlarz może ich zagadnąć w trakcie negocjacji. Doprowadź do tego, ze gracze staną przed wyborem, ocalić wioskę i zabić dzieci, czy może zostawić je i dać nogę nim zacznie się piekło?


Druga sprawa, to konsekwencje ich czynów. Gracze zabijają kolejną grupę gangersów (koniecznie BG atakują pierwsi, albo ich wystrasz w jakiś sposób, albo Ci zachowują się agresywnie, ale nie wzniecają starcia). Przy ciele jednego znajdują zdjęcia radosnej rodziny, wraz z denatem, u innego jakiś list do żony i trójki dzieci, inny do starej matki, którą utrzymuje z swoich rozbojów. Daj im poczuć, że ich ofiary naprawdę mają swoje życie i powody by być tacy, jacy są. Mile widziana zemsta brata jednego z nich, albo może jego wioski, bo ten był jej jedynym medykiem, który w dodatku był miłym i uczynnym mężczyzną? Jeśli dobrze to rozegrasz, nawet przed kolejną przymusową walką gracze może będą chcieli obezwładnić wrogów, a nie zabić celnym strzałem w głowę?

Inna sprawa to gwałt, czy któryś z graczy kiedykolwiek dopuści się gwałtu? Raczej nie sądzę, ale postaw go w sytuacji, w której już popełnił owe przestępstwo pod wpływem trucizny lub dragu, ale kto mu tam uwierzy? Niech się „ocknie” z letargu już w trakcie, gdy na wpół naga kobieta uderza go w twarz, gdy ten się do niej dobiera. Jak gracz zareaguje? Zabije ją, przeprosi (?), uwięzi? Pozwoli jej uciec i uda, że nic się nie stało? No, ale jego ofiara też ma przecież znajomych, rodzinę, męża lub kogoś, komu na niej zależy. Co w obliczu owego zrobi gracz lub cała drużyna? Niech jego haniebny czyn, popełniony naumyślnie lub bez jego udziału, podąża za nim. W barze niech barman powie o biestialskim chamie, który brutalnie zgwałcił córkę pastora. Przecież była dziewicą! I to nieletnią! A może po której z ich porażek postanowisz ich uratować i się okaże, że wybawcą jest nieświadomy mąż/ojciec/syn ofiary? Co wtedy? A jak się gracze zorientują? Co zrobią? A jak ofiara pojawi się niespodziewanie i się jej pokrewieństwo z wybawcą wyda?

Były dzieci, były gwałty, teraz zmienimy klimat na „dobre, ale złe mutki”. Otóż gracze spotykają grupę mutantów, która od razu na ich widok podnosi białą flagę, kładzie się na ziemi i nagrywa rękoma głowę, lub podnosi ręce do góry i czeka nawołuje, że są nieuzbrojeni i nie chcą walki. Opowiadają oni ich historie, jak chodzą od osady do osady i ZA DARMO świadczą usługi mechanika, medyka lub rusznikarza. Robią to dobrze, robią co trzeba, a później wyruszają z ewentualnym podarkiem od mieszkańców w postaci zapasów żywności i wody zdatnej do picia. Oczywiście jeśli mieszkańcy mieli gest. Grupa mutków zaproponuje im by podróżowali razem, jeśli się zgodzą, mutki okazują się bardzo pomocne i reperują sprzęt oraz przygotowywują wspaniałe żarełko. W czasie podróży atakuje ich naprawdę złe i agresywne mutanty, jakieś maszynki molocha lub coś podobneho i „dobre mutki” pomagają BG w obronie. Nagle grupa „policjantów” z Nowego Jorku zatrzymuje ich za podawanie mutagenu w jednej z osad. Przywódca mutantów przyznaje się, ale twierdzi, że to był wypadek. Opowiada smutno historie, jak Nadzia, ich medyk użyła mutagennego zioła by wyleczyć dzieci z jakiejś bardzo śmiertelnej choroby. Wiedziała, że w wyniku tego niewielkie mutacje powstaną i nie były one groźne, jednak przerażeni rodzice wysłali za mutkami psy gończe w postaci owych policjantów. Gliniarz potwierdzi wcześniejszą historię o zasługach mutków i tylko dlatego nie zabił ich na miejscu, sąd chce ich zesłać na roboty do kopalni siarki, proces już się odbył i zostali osądzeni ku uciesze ludu. Co w tej sytuacji zrobią gracze? Staną po stronie mutków? A może wręcz zaatakują stróży prawa, by mutanty ratować (z czego owe nie będą zadowolone)? Może jednak postawią na prawo i uznają ich czyn za potworny? Są to tylko pomysły na przygody, jeśli jesteście zainteresowani którąś, mogę przygotować dokładniejszy scenariusz, dlatego też zachęcam do komentowania tego wpisu i męczenie Hexa, by powiadomił mnie o waszym zainteresowaniu i zmotywował w jakiś ciekawy sposób do pracy, ponieważ z natury jestem leniwym człekiem.

Autorem tekstu jest Nikow.
Tekst został opublikowany na blogu „Wieści z Hex Town” za zgodą autora.

2 komentarze:

  1. Moim zdaniem nie warto wpychać chemię czy cokolwiek w żyły bohatera, żeby kogoś zgwałcił. Bohater poczuje, że nie ma mocy nad własną postacią, co jak na moje spowoduje same problemy.

    OdpowiedzUsuń
  2. A jeśli będzie to część paktu z diabłem, czytaj MG? Gracze odnoszą duże rany i jako "wielkoduszny" prowadzący w opisach śmierci bohaterów możesz użyć opisów bardziej powściągliwych. Na przykład zamiast "celnego strzału między oczy", gangster strzela w skałę przy której BG stoi i traci przytomność. Gdy wszyscy padną, dajesz im możliwości wyboru, wasze pupilki tracą życie i tworzymy nowych, czy wolicie bym poddał wasze postacie straszliwym eksperymentom molocha lub zacpać prochami ich i wprowadzić do nowej przygody? Gracze mają wybór, ale nie rozpieszczaj ich, to nie może stać się regułą. Jeśli zaś uda im się wygrać starcie, to pamiętaj że odłamek też może się wbić w główkę, więc mechanice stanie się zadość.

    OdpowiedzUsuń