niedziela, 19 grudnia 2010

Algorytm V

I mam w końcu przyjemność przedstawić wam piątką już część tego cyklu. Widać ostatnio w całości mnie pochłonął a co gorsza zamiast ubywać pomysłów co kilka akapitów pojawiają się nowe pomysły, ciężkie do wrzucenia w poprzednie posty. Ale zacznijmy od konkretów potem będziemy się żalić. Trzymajcie się mocno czas na Chaos ostatni ośrodek Molocha!

Mam nadzieje, że moje pomysły w poprzednim Algorytmie podobały się wam, ale teraz musimy zabrnąć jeszcze dalej w spaczony Algorytm Molocha! Czym jest ten ostatni fragment? Ta część, która szaleje i rozwala Molocha od środka jest moim zdaniem najciekawsza. Co tam siedzi w środku takiego, że Moloch nie może podjąć wspólnego działania? Jak to wykorzystać? Kiedy? I co dzięki temu można osiągnąć?

Moim zdaniem element chaosu jest jednym z najciekawszych wątków w RPG, ponieważ MG może służyć przede wszystkim w jednym momencie: Kiedy się pomyli. Jak to? Czy chcecie mi powiedzieć, że MG nigdy się nie myli? Zawsze ma rację? Zawsze dobrze opisuje? Nie myli się w zeznaniach? Nigdy się wam nie zdarzyło, że przeciwnik Graczy miał jakieś umiejętności czy broń i w trakcje walki się zmieniło? Że pokój wyglądał tak i teraz się zmienił? Że ktoś kogoś zabił i nie zostawił śladów? Za każdym razem jak się pomylisz - możesz to zwalić właśnie na chaos!



Po drugie - równie ważne - to zaskoczenie! Za każdym razem kiedy bohaterowie, czy gracze czują się pewnie, czują, że widzą wszystko można ich właśnie zaskoczyć. Kiedy pytają czy jesteś pewny czy to co mówisz jest poprawne wystarczy powiedzieć, że Moloch nie jest do przewidzenia!

Więc za każdym razem kiedy już przygoda Ci ucieka, albo jak nie chcesz dać graczom bezpośredniej odpowiedzi korzystaj śmiało z tych dwóch możliwości. Ale co dalej? Przecież nie można tutaj skończyć prawda? Chaos Molocha jest najpiękniejszym jego aspektem więc jeśli chcesz stworzyć niestworzone i niepomyślane, szalone ale jednocześnie działające to... postaram się pomóc! Sam dzięki temu ułożę w głowie swoje pomysły w głowie. Po pierwsze mało efektowne ale pomocne jest możliwość połączenia poprzednim algorytmów, po drugie można tworzyć roboty do rozładowania napięcia na sesji, jeśli zbytnio nam urosło.

Roboty chaosu działają obłąkanie i są owocem strachów ludzi: ciemność, samotność, głód, złość, macki, robaki... Wszystko co Cię tylko przeraża. Jeśli chcesz szczególnie dobrze dobrać się do skóry swoich graczy spytaj się ich o ich prywatne strachy ( przy piwku czy tam gdzieś ) i o strach swoich bohaterów, ale tak by nie myśleli o tym, że przerażenie i chaos będzie tematem następnych sesji. Kiedy już wiesz wprowadzaj te tematy powoli - kilka robaczków, ciemność - która nagle zapada, braki jedzenia i głód, nienawiść, żądza itp. Niech to będą boczne tematy twoich przygód kiedy nagle okazuje się, że ich strachy nabrały cielesnego lub bliższego wymiaru.

Druga sprawa to udział w eksperymencie. Bohaterowie żyją sobie i są sobie gdzieś kiedy tu nagle budzą się tylko na chwilę w słoiku. Albo przykładowo rzecz dzieje się na większym terenie objętym kwarantanną - gdyby np. bohaterowie odkryli koniec kopuły tak jak w the Truman Show.

Jeśli rtęć jest twoim kolorem twoich sesji to moim zdaniem szalony Moloch będzie twoim sprzymierzeńcem.

Przykłady: Gruczoł Śmierci - nie każda groźna maszyna musi być wielka i odporna na kulę. Są takie, które są małe i wrażliwe, ale o wiele bardziej groźne. Wiesz, że Moloch prowadzi badania nad ludzkim mózgiem więc zacznij z tego korzystać. Robot wszczepia się do układu nerwowego - jest małą kuleczką, ale w zależności od zaawansowania technologicznego na twoich sesji może być jeszcze mniejszy - i wywołuje uczucie głodu. Z początku mały, następnie uporczywy i nieznośny, w końcu dekoncentrujący aż ostatecznie nie potrafisz myśleć o niczym innym. Podobno są całe wioski, które wyjadły się między sobą. I co jeśli bohaterowie przekonają się, że Maszyny nie muszą być zawsze wielkie a czasami trzeba tylko małego robota by ktoś stał się ich sługą?

Przykład: Metalowa dziewica - kto nie pragnie miłości w swoim życiu? Każdy. Metalowe dziewice to jedne z najbardziej przerażających broni Molocha. Dziewczynki są kochane, ciepłe, miłe, sympatyczne i romantyczne. Znajdziesz je pewnie w mniejszych miejscowościach i robią wszystko by szef miasta czy inna ważna osoba się w niej zakochała. Wtedy tworzą chaos - puszczają plotki, że ktoś inny się w nie zakochał i w mieście tworzą się problemy. Oczywiście piękna nie jest o nic podejrzewana.

Inne maszyny Molocha? Wszystko w swoim czasie - tutaj przecież mieliśmy się zajmować algorytmem, ale jeśli tekst i pomysły się wam podobają to na pewno będą następne!

A jeśli chodzi o Algorytm to teraz trzeba wszystko do kupy złożyć i poukładać w tabelki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz